List Marksa do Engelsa

Napisany: 30 kwietnia 1868
Źródło:K. Marks i F. Engels, Listy wybrane
Publisher: Książka i Wiedza, Warszawa 1951
Wersja elektroniczna: Polska Sekcja MIA - lipiec 2003


30 kwietnia 1868.

Trzeba jednak, żebyś poznał metodę rozwinięcia stopy zysku. Naszkicuję Ci więc w najogólniejszych zarysach bieg moich myśli. W księdze II będzie, jak wiesz, przedstawiony proces cyrkulacji kapitału w myśl przesłanek rozwiniętych w księdze I. A więc nowe definicje form, wypływające z procesu cyrkulacji, jak kapitał trwały i obrotowy, obrót kapitału etc. Wreszcie w księdze I zadowalamy się przypuszczeniem, że jeśli w procesie pomnażania wartości 100 f przekształca się w 110 f, to owe 110 funtów znajduje na rynku te elementy, w które ponownie się obraca. Teraz natomiast zbadamy warunki, w których one znajdują te elementy, tj. zbadamy społeczne powiązanie różnych kapitałów, części kapitału i revenue [dochodu] (=m).

W księdze III przechodzimy następnie do przekształcania się wartości dodatkowej w jej różne formy i oddzielone od siebie części składowe.

I. Zysk jest dla nas przede wszystkim jedynie inną nazwą, czyli inną kategorią wartości dodatkowej. Ponieważ dzięki formie płacy roboczej cała praca uważana jest za opłaconą, siłą rzeczy wydaje się, że nieopłacona jej część wynika nie z pracy, lecz z kapitału, a przy tym nie ze zmiennej jego części, lecz z kapitału w całości. Wskutek tego wartość dodatkowa przybiera formę zysku, ilościowo nie różniąc się od niego. Zysk jest jedynie złudną formą przejawiania się wartości dodatkowej.

Dalej, część kapitału zużyta w produkcji towaru (kapitał wyłożony na wytworzenie towaru, stały i zmienny, minus ta część kapitału trwałego, która została wprawdzie zastosowana, ale nie zużyta) występuje teraz jako koszty produkcji towaru, albowiem dla kapitalisty koszty produkcji stanowi ta część wartości towaru, która go kosztuje, podczas gdy zawarta w towarze nieopłacona praca nie wchodzi, z punktu widzenia kapitalisty, w skład kosztów produkcji towaru. Wartość dodatkowa = zysk występuje teraz jako nadwyżka ceny sprzedażnej towaru ponad jego koszty produkcji. Jeśli więc wartość towaru oznaczamy przez W, a koszty jego produkcji przez K, to W = K + m, a więc W - m = K, czyli W jest większe niż K. Nowa kategoria kosztów produkcji nieodzowna jest do dalszego szczegółowego rozwinięcia zagadnienia. Od razu okazuje się, że kapitalista może sprzedać towar z zyskiem za cenę niższą od jego wartości (byle tylko była wyższa od jego kosztów produkcji). Jest to prawo podstawowe, niezbędne do zrozumienia wyrównań wywołanych przez konkurencję.

Jeśli więc zysk różni się od wartości dodatkowej tylko formalnie, to różnica między stopą zysku a stopą wartości dodatkowej uwydatnia się natychmiast realnie, w jednym bowiem wypadku mamy m/v, w drugim zaś m/(c+v), a ponieważ m/v jest większe niż m/(c+v), to wynika stąd samo przez się, że stopa zysku jest niższa niż stopa wartości dodatkowej — chyba że c = 0.

Gdy jednak uwzględnimy rozważania zawarte w księdze II, okaże się, że nie powinniśmy obliczać stopy zysku w stosunku do dowolnego, np. tygodniowego produktu towarowego, lecz że m/(c+v) oznacza tu stosunek wartości dodatkowej wytworzonej w ciągu roku do kapitału wyłożonego (w odróżnieniu od kapitału, który dokonał obrotu) w ciągu tegoż roku; m/(c+m) oznacza tu więc roczną stopę zysku.

Następnie zbadamy najpierw, jak różny obrót kapitału (zależny częściowo od stosunku między obrotową a trwałą jego częścią, częściowo zaś od liczby obrotów kapitału obrotowego w ciągu roku etc,) wpływa na zmianę stopy zysku przy niezmieniającej się stopie wartości dodatkowej.

Zakładając jednak obrót jako dany i że m/(c+v) oznacza roczną stopę zysku, zbadajmy, jakim ona może ulegać zmianom niezależnie od zmian stopy wartości dodatkowej i nawet od jej masy.

Ponieważ m, masa wartości dodatkowej = stopie wartości dodatkowej pomnożonej przez kapitał zmienny, to jeżeli nazwiemy stopę wartości dodatkowej - r, a stopę zysku - p', otrzymamy p'=(r*v)/(c+v). Mamy tu 4 wielkości: p', r, v, c, spośród których możemy operować trzema poszukując za każdym razem czwartej jako niewiadomej. Stąd można wyprowadzić wszystkie możliwe przypadki ruchów stopy zysku, o ile różnią się one od ruchu stopy wartości dodatkowej, i to a certain extent [do pewnego stopnia] nawet od masy wartości dodatkowej. Dla wszystkich dotychczasowych [ekonomistów] kwestia ta była oczywiście nie do wytłumaczenia.

Wykryte w ten sposób prawa, bardzo ważne np. dla zrozumienia wpływu ceny surowca na stopę zysku, pozostają słuszne, niezależnie od tego, jak dzieliłaby się później wartość dodatkowa pomiędzy producenta i in. Może to zmienić tylko formę przejawiania się. Prawa te dadzą się ponadto bezpośrednio zastosować również w tym wypadku, gdy m/(c+v) traktowane jest jako stosunek społecznie wytworzonej wartości dodatkowej do społecznego kapitału.

II. To, co w I traktujemy jako ruchy kapitału określonej gałęzi produkcji czy też kapitału społecznego - ruchy, wskutek których zmienia się jego skład itd. - ujmujemy obecnie jako różnice między inwestowanymi w różnych gałęziach produkcji masami kapitału.

Okazuje się wówczas, że przy równej stopie wartości dodatkowej, tzn. wyzysku pracy, produkcja wartości, a więc również produkcja wartości dodatkowej, a więc również stopa zysku jest w różnych gałęziach produkcji różna. Ale wskutek konkurencji z różnych tych stóp zysku kształtuje się przeciętna, czyli ogólna stopa zysku. Ta zaś, sprowadzona do swego absolutnego wyrazu, nie może być niczym innym, jak stosunkiem wartości dodatkowej produkowanej (rocznie) przez klasę kapitalistów do kapitału wyłożonego w skali społecznej. Jeśli np. kapitał społeczny = 400 c + 100 v, a wytwarzana przezeń corocznie wartość dodatkowa = 100 m, to skład kapitału społecznego = 80 c + 20 v, a skład produktu (w %) = 80 c + 20 v || + 20 m = 20%-owej stopie zysku. To właśnie jest ogólna stopa zysku.

Konkurencja między działającymi w różnych sferach produkcji i mającymi różny skład organiczny masami kapitału prowadzi do komunizmu kapitalistycznego, tzn. do tego, że masie kapitału w każdej sferze produkcji przypada w udziale odpowiednia część wartości dodatkowej, proporcjonalna do udziału danej masy kapitału w całym kapitale społecznym.

To zaś zachodzi tylko wtedy, gdy w każdej sferze produkcji (zakładając wciąż, jak wyżej, że łączny kapitał = 80 c + 20 v,

a społeczna stopa zysku 20 m / ( 80 c + 20 v )) roczny produkt towarowy sprzedawany jest według kosztów produkcji + 20 %-owy zysk od wartości wyłożonego kapitału (obojętne przy tym, czy f jaka część wyłożonego kapitału trwałego wchodzi w skład rocznych kosztów produkcji). Po to jednak ustalona cena towarów musi odbiegać od ich wartości. Jedynie w tych gałęziach produkcji, gdzie procentowy skład kapitału wynosi 80 c + 20 v, cena towarów: K (koszty produkcji) + 20 % od wyłożonego kapitału — jest identyczna z ich wartością. Tam gdzie skład jest wyższy (np. 90 c + 10 v), cena ta jest wyższa od ich wartości, gdzie natomiast skład jest niższy (np. 70 c + 30 v), jest niższa od ich wartości.

Wyrównana w ten sposób cena, która społeczną wartość dodatkową dzieli równomiernie pomiędzy poszczególne masy kapitału, proporcjonalnie do ich wielkości, stanowi cenę produkcji towarów — centrum, dokoła którego wahają się ceny rynkowe.

Gałęzie produkcji, w których istnieje naturalny monopol — nawet jeśli ich stopa zysku przewyższa stopę społeczną — wyłączone są z tego procesu wyrównawczego. Będzie to ważne później, przy rozwinięciu teorii renty gruntowej.

W tym rozdziale należy z kolei wyjaśnić różne przyczyny wyrównania [stopy zysku] między różnymi wkładami kapitału, które wulgarnemu ekonomiście wydają się równoznaczne z tyluż przyczynami powstania zysku.

Dalej: musimy też zbadać odmienne formy przejawiania się obowiązujących nadal, a ustalonych już przedtem praw wartości i wartości dodatkowej, formy, które prawa te przybierają obecnie, po przekształceniu się wartości w cenę produkcji.

III. Tendencja zniżkowa stopy zysku w miarę rozwoju społeczeństwa. Wynika to już z wywodów księgi I na temat zmian w składzie kapitału w miarę rozwoju społecznych sił wytwórczych. Jest to jeden z największych tryumfów nad pons asini [oślim mostem] całej dotychczasowej ekonomii.

IV. Dotychczas mówiliśmy jedynie o kapitale produkcyjnym. Obecnie następują modyfikacje związane z kapitałem handlowym.

Stosownie do naszych dotychczasowych założeń, kapitał produkcyjny społeczeństwa = 500 (milionów lub miliardów, n'importe [mniejsza o to], a mianowicie 400 c + 100 v || + 100 m; p', ogólna stopa zysku = 20 %. Przypuśćmy teraz, że kapitał handlowy = 100.

Wówczas 100 m należy brać w stosunku do 600 zamiast w stosunku do 500. Ogólna stopa zysku zmniejsza się zatem z 20 % do 16 2/3 %. Cena produkcji (dla uproszczenia założymy tutaj, że całe 400 c, a więc tym samym cały kapitał trwały, wchodzi w skład kosztów produkcji masy towarowej produkowanej w ciągu roku) teraz = 583 1/3. Kupiec sprzedaje za 600, i jeżeli abstrahujemy od trwałej części jego kapitału, realizuje wobec tego 16 2/3 % od swych 100, tyleż co kapitaliści produkcyjni, czyli - innymi słowy - przywłaszcza sobie 1/6 społecznej wartości dodatkowej. Towary - biorąc je en masse [w masie] i w skali społecznej - sprzedawane są według ich wartości. Jego 100 f (abstrahując od trwałej części kapitału) służy mu obecnie jako pieniężny kapitał obrotowy. Wszystko, co kupiec zagarnia ponad to, sprowadza się albo do ordynarnego oszustwa, albo do spekulacji na wahaniach cen towarów, albo też — jeśli chodzi o drobnych detalistów — jest to płaca robocza w postaci zysku, chociażby to nawet była praca nędzna, nieprodukcyjna.

V. Sprowadziliśmy obecnie zysk do tej formy, w jakiej występuje on w praktyce; w naszym przykładzie wynosi on 16 2/3 %. A teraz podział tego zysku na dochód przedsiębiorcy i na procent. Kapitał pożyczkowy. Kredyt.

VI. Przekształcenie się zysku dodatkowego w rentę gruntową.

VII. Nareszcie doszliśmy do tych form przejawiania się, które służą wulgarnemu ekonomiście za punkt wyjścia: do renty gruntowej pochodzącej z ziemi, do zysku (procentu) od kapitału, do płacy roboczej za pracę. Ale z naszego punktu widzenia sprawa wygląda teraz inaczej. Pozorny ruch znajduje wyjaśnienie. Dalej, obalona zostaje niedorzeczna teza A. Smitha, będąca kamieniem węgielnym całej dotychczasowej ekonomii — jakoby na cenę towaru składały się owe trzy dochody, tzn. tylko kapitał zmienny (płaca robocza) i wartość dodatkowa (renta gruntowa, zysk, procent). Całokształt ruchu w formie, w jakiej się on przejawia. Wreszcie, ponieważ te trzy formy dochodu (płaca robocza, renta gruntowa i zysk (procent) stanowią źródła dochodów trzech klas — właścicieli ziemskich, kapitalistów i robotników najemnych — rezultatem jest walka klasowa, w której ten ruch znajduje swoje rozwiązanie i która prowadzi nieuchronnie do unicestwienia całego tego świństwa...


[Powrót na stronę główną] [Powrót do spisu prac Marksa i Engelsa]