Rozdział VII.
IMPERIALIZM JAKO ODRĘBNE STADIUM KAPITALIZMU

Musimy teraz spróbować wysnuć pewne uogólniające wnioski, zreasumować to, co powiedzieliśmy wyżej o imperializmie. Imperializm wyrósł jako rozwinięcie i bezpośrednie przedłużenie podstawowych właściwości kapitalizmu w ogóle. Ale kapitalizm stal się kapitalistycznym imperializmem dopiero na określonym, bardzo wysokim stopniu swego rozwoju, kiedy pewne podstawowe właściwości kapitalizmu zaczęły zamieniać się w swe przeciwieństwo, kiedy pod każdym względem powstały i ujawniły się cechy epoki przejściowej od kapitalizmu do wyższego ustroju społeczno-ekonomicznego. Sprawą pod względem ekonomicznym podstawową w tym procesie jest zastąpienie kapitalistycznej wolnej konkurencji przez monopole kapitalistyczne. Wolna konkurencja jest podstawową właściwością kapitalizmu i produkcji towarowej w ogóle; monopol stanowi całkowite przeciwieństwo wolnej konkurencji, ale ta ostatnia w naszych oczach zaczęła przetwarzać się w monopol stwarzając wielką produkcję, wypierając drobną, zastępując wielką przez jeszcze większą, doprowadzając koncentrację produkcji i kapitału do tego, że wyrastał i wyrasta z niej monopol: kartele, syndykaty, trusty, zlewający się z nimi kapitał jakichś dziesięciu banków obracających miliardami. A jednocześnie monopole wyrastając z wolnej konkurencji nie usuwają jej, lecz istnieją nad nią i obok niej stwarzając przez to szereg szczególnie ostrych i głębokich sprzeczności, tarć, konfliktów. Monopol jest przejściem od kapitalizmu do wyższego ustroju.

Gdyby trzeba było dać możliwie najkrótsze określenie imperializmu, to należałoby powiedzieć, że imperializm jest to monopolistyczne stadium kapitalizmu. Takie określenie zawierałoby rzecz najważniejszą, gdyż z jednej strony, kapitał finansowy jest to kapitał bankowy nielicznych największych banków monopolistycznych, który zlał się z kapitałem monopolistycznych związków przemysłowców; z drugiej zaś strony, podział świata jest przejściem od polityki kolonialnej, rozszerzanej bez przeszkód na obszary nie zagarnięte przez żadne mocarstwo kapitalistyczne, do polityki kolonialnej monopolistycznego władania terytorium kuli ziemskiej, podzielonej do ostatka.

Ale zbyt krótkie określenia, jakkolwiek dogodne, reasumują bowiem to, co jest najgłówniejsze - są jednak nie wystarczające, skoro trzeba z nich specjalnie wyprowadzać bardzo istotne cechy tego zjawiska, które należy określić. Dlatego też, nie zapominając o warunkowym i względnym znaczeniu wszystkich określeń w ogóle, które nigdy nie mogą ogarnąć wszechstronnych związków zjawiska w jego pełnym rozwoju, należy dać takie określenie imperializmu, które by obejmowało następujące pięć podstawowych jego cech: 1) koncentracja produkcji i kapitału, posunięta do tak wysokiego stopnia rozwoju, że stworzyła monopole odgrywające decydującą rolę w życiu gospodarczym; 2) zlanie się kapitału bankowego z przemysłowym i stworzenie na podstawie tego «kapitału finansowego», oligarchii finansowej; 3) wywóz kapitału w odróżnieniu od wywozu towarów nabiera szczególnie ważnego znaczenia; 4) tworzą się międzynarodowe monopolistyczne związki kapitalistów, dzielące świat i 5) zakończył się terytorialny podział kuli ziemskiej przez największe mocarstwa kapitalistyczne. Imperializm jest to kapitalizm na tym stadium rozwoju, kiedy ukształtowało się panowanie monopolów i kapitału finansowego, kiedy nabrał wybitnego znaczenia wywóz kapitału, rozpoczął się podział świata przez międzynarodowe trusty i zakończony został podział całego terytorium kuli ziemskiej przez największe kraje kapitalistyczne.

Dalej zobaczymy jeszcze, jak można i należy inaczej określić imperializm, jeżeli się ma na widoku nie tylko podstawowe pojęcia czysto ekonomiczne (do których ogranicza się przytoczone określenie), lecz historyczne miejsce danego stadium kapitalizmu w stosunku do kapitalizmu w ogóle albo stosunek pomiędzy imperializmem a dwoma podstawowymi kierunkami w ruchu robotniczym. Teraz zaś należy zaznaczyć, że pojmowany we wskazanym znaczeniu imperializm stanowi niewątpliwie odrębne stadium rozwoju kapitalizmu. Ażeby czytelnikowi dać możliwie najbardziej uzasadnione pojecie o imperializmie, staraliśmy się umyślnie przytaczać możliwie najwięcej głosów ekonomistów burżuazyjnych, zmuszonych do uznawania szczególnie bezsprzecznych faktów najnowszej ekonomiki kapitalizmu. W tym samym celu przytaczaliśmy szczegółowe dane statystyczne, na których podstawie można widzieć, do jakiego stopnia mianowicie wyrósł kapitał bankowy itd., w czym mianowicie wyraziło się przejście ilości w jakość, przejście rozwiniętego kapitalizmu w imperializm. Zbyteczne jest oczywiście mówić o tym, że wszystkie granice w przyrodzie i społeczeństwie są względne i ruchome, że niedorzecznie byłoby spierać się np. o to, na jaki rok albo dziesięciolecie przypada «ostateczne» ustalenie się imperializmu.

Ale o określenie imperializmu trzeba spierać się przede wszystkim z głównym marksistowskim teoretykiem epoki tak zwanej II Międzynarodówki, czyli 25-lecia 1889-1914, K. Kautsky'm.

Przeciwko podstawowym ideom, wyrażonym w danym przez nas określeniu imperializmu, Kautsky wystąpił zupełnie zdecydowanie i w r. 1915, i nawet już w listopadzie r. 1914, oświadczając, że przez imperializm należy rozumieć nie «fazę» lub stopień gospodarki, lecz politykę, a mianowicie określona politykę, którą kapitał finansowy «przekłada» ponad wszelką inną, że imperializmu nie można «utożsamiać» ze «współczesnym kapitalizmem», że jeśli przez imperializm rozumieć «wszystkie zjawiska współczesnego kapitalizmu» - kartele, protekcjonizm, panowanie finansistów, politykę kolonialną - to wówczas kwestia nieodzowności imperializmu dla kapitalizmu zostanie sprowadzona do »najbardziej wulgarnej tautologii», gdyż wówczas «naturalnie imperializm jest koniecznością życiową dla kapitalizmu» itd. Myśl Kautsky'ego wyrazimy najdokładniej, jeżeli przytoczymy dane przezeń określenie imperializmu, skierowane wprost przeciwko istocie wykładanych przez nas idei (albowiem zarzuty z obozu niemieckich marksistów, którzy propagowali podobne idee w ciągu całego szeregu lat, od dawna są znane Kautsky'emu jako zarzuty określonego prądu w marksizmie).

Określenie Kautsky'ego głosi:

«Imperializm jest to produkt wysoko rozwiniętego kapitalizmu przemysłowego. Polega on na dążeniu każdego przemysłowego narodu kapitalistycznego do podboju i przyłączania do siebie coraz to większych obszarów agrarnych (podkreślenie Kautsky'ego) bez względu na to, jakie narody je zamieszkują»[96].

Określenie to jest absolutnie do niczego, gdyż jednostronnie, a więc dowolnie, wyodrębnia samą tylko kwestię narodową (kwestie wprawdzie w najwyższym stopniu ważną i samą przez się, i w stosunku do imperializmu) dowolnie i błędnie wiążąc ją tylko z kapitałem przemysłowym w krajach anektujących inne narody, równie dowolnie i błędnie wysuwając aneksję obszarów agrarnych.

Imperializm jest to dążenie do aneksji - oto, do czego sprowadza się polityczna część określenia Kautsky'ego. Jest ona słuszna, ale nader niepełna, albowiem politycznie imperializm jest to w ogóle dążenie do gwałtu i reakcji. Nas interesuje tu jednak ekonomiczna strona sprawy, którą wniósł do swojego określenia sam Kautsky. Błędy w określeniu Kautsky'ego biją w oczy. Dla imperializmu charakterystyczny jest właśnie nie kapitał przemysłowy, ale finansowy. Nie jest rzeczą przypadku, że we Francji właśnie szczególnie szybki rozwój kapitału finansowego przy osłabieniu przemysłowego wywołał, poczynając od lat 80-ych zeszłego stulecia, niezwykłe zaostrzenie polityki aneksjonistycznej (kolonialnej). Dla imperializmu charakterystyczne jest właśnie dążenie do anektowania nie tylko obszarów agrarnych, ale nawet najbardziej przemysłowych (niemieckie apetyty w stosunku do Belgii, francuskie - w stosunku do Lotaryngii), albowiem, po 1-sze, ukończony podział świata zmusza przy podziale na nowo do wyciągania ręki po wszelkie ziemie; po 2-gie, imperializmowi właściwe jest współzawodnictwo kilku wielkich mocarstw w dążeniu do hegemonii, czyli do zagarnięcia obszarów ziemi nie tyle bezpośrednio dla siebie, ile dla osłabienia przeciwnika i podważenia jego hegemonii (dla Niemiec Belgia ma szczególne znaczenie, jako punkt oparcia przeciw Anglii; dla Anglii - Bagdad, jako punkt oparcia przeciw Niemcom itd.).

Kautsky powołuje się zwłaszcza - i niejednokrotnie - na Anglików, którzy rzekomo ustalili czysto polityczne znaczenie wyrazu imperializm w jego, Kautsky'ego, rozumieniu. Bierzemy Anglika Hobsona i czytamy w jego pracy «Imperializm», wydanej w r. 1902:

«Nowy imperializm różni się od starego, po pierwsze, tym, że zamiast dążeń jednego rosnącego imperium stawia teorię i praktykę rywalizujących imperiów, z których każde kieruje się jednakowymi pożądaniami politycznego rozszerzenia się i korzyści handlowych; po drugie - przewagą interesów finansowych albo tyczących się lokaty kapitału nad interesami handlowymi»[97].

Widzimy, że Kautsky pod względem faktycznym nie ma absolutnie racji powołując się na Anglików w ogóle (mógłby się powołać jedynie na wulgarnych imperialistów angielskich lub na jawnych apologetów imperializmu). Widzimy, że Kautsky, roszcząc sobie pretensję do bronienia w dalszym ciągu marksizmu, w rzeczywistości robi krok wstecz w porównaniu z socjalliberałem Hobsonem, który słuszniej uwzględnia dwie «historyczno-konkretne» (Kautsky swym określeniem naigrawa się właśnie z historycznej konkretności!) właściwości współczesnego imperializmu: 1) konkurencję kilku imperializmów i 2) przewagę finansisty nad kupcem. A jeżeli mowa jest głównie o tym, żeby kraj przemysłowy anektował agrarny, to przez to wysuwa się dominującą rolę kupca.

Określenie Kautsky'ego jest nie tylko niesłuszne i niemarksistowskie. Służy ono za podstawę dla całego systemu poglądów, które pod każdym względem zrywają zarówno z marksistowską teorią jak i z marksistowską praktyką, o czym będzie jeszcze mowa niżej. Zupełnie niepoważny jest ten spór o słowa, który wszczął Kautsky: czy nazwać najnowszy stopień kapitalizmu imperializmem, czy stopniem kapitału finansowego. Nazywajcie, jak chcecie; to jest obojętne. Istota rzeczy polega na tym, że Kautsky odrywa politykę imperializmu od jego ekonomiki rozprawiając o aneksjach jako o polityce, którą kapitał finansowy «przekłada» ponad inną, i przeciwstawiając jej inną, możliwą jakoby, politykę burżuazyjną na tej samej podstawie kapitału finansowego. Wynika stąd, że monopole w ekonomice dają się pogodzić z niemonopolistycznym, nie opartym na gwałcie, nie zaborczym sposobem działania w polityce. Wynika stąd, że terytorialny podział świata, zakończony właśnie w epoce kapitału finansowego i stanowiący podstawę swoistości obecnych form współzawodnictwa pomiędzy największymi państwami kapitalistycznymi, daje się pogodzić z polityką nieimperialistyczną. Otrzymujemy zatuszowywanie, przytępianie najbardziej zasadniczych sprzeczności najnowszego stopnia kapitalizmu zamiast odsłonięcia ich głębi, otrzymujemy burżuazyjny reformizm zamiast marksizmu.

Kautsky polemizuje z niemieckim apologetą imperializmu i aneksji, Cunowem, który rozumuje po prostacku i cynicznie: imperializm jest to współczesny kapitalizm; rozwój kapitalizmu jest nieunikniony i postępowy; a więc imperializm jest postępowy; a więc należy padać na kolana przed imperializmem i sławić go! Coś w rodzaju tej karykatury, jaką rysowali narodnicy przeciw rosyjskim marksistom w latach 1894-1895: jeżeli marksiści uważają, że kapitalizm w Rosji jest nieunikniony i postępowy, to powinni otworzyć szynk i zajmować się krzewieniem kapitalizmu. Kautsky oponuje przeciwko Cunowowi: nie, imperializm nie jest współczesnym kapitalizmem, lecz tylko jedną z form polityki współczesnego kapitalizmu, i my możemy, i powinniśmy walczyć z tą polityką, walczyć z imperializmem, z aneksjami itd.

Replika wydaje się zupełnie do rzeczy, w rzeczywistości jednak jest tylko bardziej wyrafinowanym i lepiej zamaskowanym (a przez to bardziej niebezpiecznym) głoszeniem ugody z imperializmem, albowiem «walka» z polityką trustów i banków, nie naruszająca podstaw ekonomiki trustów i banków, sprowadza się do burżuazyjnego reformizmu i pacyfizmu, do poczciwych i pobożnych życzeń. Wykręcić się od istniejących sprzeczności, zapomnieć o najważniejszych z nich zamiast tego, żeby ujawnić całą głębię sprzeczności - oto teoria Kautsky'ego, nie mająca nic wspólnego z marksizmem. I rzecz zrozumiała, że taka «teoria» służy tylko do obrony idei jedności z takimi jak Cunow!

«Z czysto ekonomicznego punktu widzenia - pisze Kautsky - nie jest niemożliwe, że kapitalizm przeżyje jeszcze jedną nową fazę, przeniesienie polityki karteli na politykę zagraniczną fazę ultraimperializmu»[98], czyli nadimperializmu, zjednoczenia imperializmów całego świata, a nie ich walki, fazę zaprzestania wojen przy kapitalizmie, fazę «wspólnej eksploatacji świata przez międzynarodowo-zjednoczony kapitał finansowy»[99].

Nad tą «teorią ultraimperializmu» wypadnie nam jeszcze zatrzymać się dalej, żeby szczegółowo wykazać, do jakiego stopnia zdecydowanie i bezpowrotnie zrywa ona z marksizmem. Tutaj zaś musimy, zgodnie z ogólnym planem niniejszego szkicu, spojrzeć na ścisłe dane ekonomiczne, tyczące się tego zagadnienia. Czy możliwy jest «ultraimperializm» «z czysto ekonomicznego punktu widzenia», czy też są to ultragłupstwa?

Jeżeli przez czysto ekonomiczny punkt widzenia rozumieć «czystą» abstrakcję, wtedy wszystko, co można powiedzieć, sprowadzi się do twierdzenia: rozwój prowadzi do monopolów, a więc do jednego światowego monopolu, do jednego światowego trustu. Jest to bezsporne, ale także zupełnie pozbawione treści, w rodzaju wskazania, że «rozwój prowadzi» do produkowania środków żywności w laboratoriach. «W tym sensie «teoria» ultraimperializmu jest taką samą niedorzecznością, jaką byłaby «teoria ultrarolnictwa».

Jeżeli zaś mówić o «czysto ekonomicznych» warunkach epoki kapitału finansowego, jako o historycznie konkretnej epoce, odnoszącej się do początku wieku XX, to najlepszą odpowiedzią na martwe abstrakcje «ultraimperializmu» (służące wyłącznie na wskroś reakcyjnemu celowi: odwróceniu uwagi od głębi istniejących sprzeczności) jest przeciwstawienie im konkretnie-ekonomicznej rzeczywistości współczesnego gospodarstwa światowego. Całkowicie pozbawiona treści gadanina Kautsky'ego o ultraimperializmie popiera, między innymi, tę głęboko błędną i lejącą wodę na młyn apologetów imperializmu myśl, jakoby panowanie kapitału finansowego osłabiało nierównomierność i sprzeczności wewnątrz światowego gospodarstwa, kiedy w rzeczywistości ono je wzmaga.

R. Calwer w swej niewielkiej pracy «Wstęp do gospodarstwa światowego»[100] zrobił próbę zestawienia najgłówniejszych danych czysto ekonomicznych, które pozwalają konkretnie przedstawić wzajemne stosunki wewnątrz gospodarstwa światowego na rubieży wieku XIX i XX. Dzieli on cały świat na 5 «głównych obszarów gospodarczych»: 1) środkowo-europejski (cała Europa oprócz Rosji i Anglii); 2) brytyjski; 3) rosyjski; 4) wschodnio-azjatycki i 5) amerykański, zaliczając kolonie do «obszarów» tych państw, do których one należą, i «pozostawiając na uboczu» nieliczne kraje, nieprzydzielone do żadnego z obszarów, np. Persję, Afganistan, Arabię w Azji, Maroko i Abisynię w Afryce itp.

Oto w skróceniu przytoczone przezeń dane ekonomiczne o tych obszarach:

Główne obszary gospodarcze świata Obszar (mln km2) Ludność (mln) Drogi komunikacyjne Handel (wwóz i wywóz razem w mld marek) Przemysł
Koleje (tys. km) Flota handlowa (mln ton) Produkcja węgla kamiennego (mln ton) Produkcja surówki żel (mln ton) Liczba wrzecion w przemyśle bawełnianym (mln)
1. Środkowo-europejski[101] 27,6 (23,6) 388 (146) 204 8 41 251 15 26
2. Brytyjski[101] 28,9 (28,6) 398 (355) 140 11 25 249 9 51
3. Rosyjski 22 131 63 1 3 16 3 7
4. Wschodnio-azjatycki 12 389 8 1 2 8 0,02 2
5. Amerykański 30 148 379 6 14 245 14 19

Widzimy trzy obszary z wysokorozwiniętym kapitalizmem (potężny rozwój i środków komunikacji, i handlu, i przemysłu): środkowo-europejski, brytyjski i amerykański. Wśród nich trzy panujące nad światem państwa: Niemcy, Anglia i Stany Zjednoczone. Imperialistyczna rywalizacja pomiędzy nimi i walka są nadzwyczaj zaostrzone przez to, że Niemcy posiadają znikomy obszar i mało kolonii; utworzenie «Europy Środkowej» należy jeszcze do przyszłości, i rodzi się «Europa Środkowa» w zażartej walce. Na razie całą Europę cechuje rozdrobnienie polityczne. Na obszarze brytyjskim i amerykańskim istnieje w przeciwieństwie do tego wielka koncentracja polityczna, natomiast ogromna niewspółmierność pomiędzy niezmierzonymi koloniami tego pierwszego a znikomymi - drugiego. A w koloniach kapitalizm dopiero zaczyna się rozwijać. Walka o Amerykę Południową coraz bardziej się zaostrza.

Dwa obszary posiadają słaby rozwój kapitalizmu: rosyjski i wschodnio-azjatycki. W pierwszym - niezmiernie mała gęstość zaludnienia, w drugim - nadzwyczaj wielka; w pierwszym istnieje wielka koncentracja polityczna, w drugim jej nie ma. Chiny dopiero zaczęto dzielić i walka o nie pomiędzy Japonią, Stanami Zjednoczonymi itd. zaostrza się coraz bardziej.

Zestawcie z tą rzeczywistością - z olbrzymią różnorodnością warunków ekonomicznych i politycznych, z nadzwyczajną nierównomiernością w szybkości rozwoju różnych krajów itd., z szaloną walką pomiędzy państwami imperialistycznymi - głupiutką bajeczkę Kautsky'ego o «pokojowym» ultraimperializmie. Czyż nie jest to reakcyjna próba zastraszonego mieszczanina ukrycia się przed groźną rzeczywistością? Czy międzynarodowe kartele, które wydają się Kautsky'emu zalążkami «ultraimperializmu» (tak samo jak produkcję tabletek w laboratorium «można» ogłosić za zalążek ultrarolniciwa), nie dają nam przykładu podziału i nowego podziału świata, przejścia od podziału pokojowego do niepokojowego i odwrotnie? Czy amerykański i in. kapitał finansowy, który pokojowo dzielił cały świat, z udziałem Niemiec, powiedzmy, w międzynarodowym syndykacie szyn albo w międzynarodowym truście żeglugi handlowej, nie dzieli teraz świata na nowo na zasadzie nowego ustosunkowania sił, zmieniającego się drogą bynajmniej nie pokojową?

Kapitał finansowy i trusty nie osłabiają różnic w szybkości rozwoju różnych części gospodarstwa światowego, ale je potęgują. A skoro ustosunkowanie sił się zmieniło, to na czym może polegać w warunkach kapitalizmu rozwiązanie przeciwieństw, jeżeli nie na sile? Nadzwyczaj dokładne dane co do różnej szybkości rozwoju kapitalizmu i wzrostu kapitału finansowego w całym gospodarstwie światowym mamy w statystyce kolei[102], W ciągu ostatnich dziesięcioleci imperialistycznego rozwoju długość linii kolejowych zmieniła się w sposób następujący:

  (tysiące kilometrów) +
1890 r. 1913 r.
Europa 224 346 +122
Stany Zjednoczone Ameryki 268 411 +143
Wszystkie kolonie 82 210 +128
Samodzielne i na pół samodzielne państwa Azji i Ameryki 43 137 +94
OGÓŁEM 617 1104  

 

A zatem rozwój kolei odbywał się najszybciej w koloniach oraz w samodzielnych (i na pół samodzielnych) państwach Azji i Ameryki. Wiadomo, że kapitał finansowy 4-5 największych państw kapitalistycznych panuje i rządzi tu całkowicie. Dwieście tysięcy kilometrów nowych kolei w koloniach i w innych krajach Azji i Ameryki oznacza przeszło 40 miliardów marek nowej lokaty kapitału na szczególnie korzystnych warunkach, ze specjalnymi gwarancjami dochodowości, z zyskownymi zamówieniami dla odlewni stali itp., itd.

Najszybciej rośnie kapitalizm w koloniach i w krajach zaoceanicznych. Wśród nich pojawiają się nowe mocarstwa imperialistyczne (Japonia). Walka światowych imperializmów zaostrza się. Wzrasta danina, którą pobiera kapitał finansowy ze szczególnie zyskownych przedsiębiorstw kolonialnych i zaoceanicznych. Przy podziale tego «łupu» wyjątkowo wielka część dostaje się w ręce krajów, które nie zawsze zajmują pierwsze miejsce pod względem szybkości rozwoju sił wytwórczych. W największych mocarstwach, wziętych wraz z ich koloniami, długość linii kolejowych wynosiła:

 

(tysiące kilometrów)

+
1890 r. 1913 r.
Stany Zjednoczone 268 413 +145
Imperium Brytyjskie 107 208 +101
Rosja 32 78 +46
Niemcy 43 68 +25
Francja 41 63 +22
Ogółem w 5 mocarstwach 491 830 +339

Tak więc około 80% całej ilości kolei skoncentrowane jest w 5 największych mocarstwach. Ale koncentracja własności tych kolei, koncentracja kapitału finansowego jest jeszcze bez porównania znaczniejsza, ponieważ do angielskich i francuskich milionerów np. należy ogromna masa akcji i obligacji kolei amerykańskich, rosyjskich i in.

Dzięki swoim koloniom Anglia zwiększyła «swoją» sieć kolejową o 100 tys. kilometrów, cztery razy więcej niż Niemcy. Tymczasem wiadomo powszechnie, że rozwój sił wytwórczych w Niemczech w ciągu tego czasu, a zwłaszcza rozwój produkcji węgla i żelaza, odbywał się bez porównania szybciej niż w Anglii, nie mówiąc już o Francji i Rosji. W r. 1892 Niemcy produkowały 4,9 mln ton surówki wobec 6,8 w Anglii; w r. 1912 zaś już 17,6 wobec 9,0, czyli olbrzymia przewaga nad Anglią![103] Zachodzi pytanie, jaki mógł istnieć na gruncie kapitalizmu inny środek prócz wojny dla usunięcia niewspółmierności pomiędzy rozwojem sił wytwórczych i nagromadzeniem kapitału, z jednej strony - a podziałem kolonii i «sfer wpływu» dla kapitału finansowego, z drugiej?

<Dalej - Rozdział VIII: Pasożytnictwo i gnicie kapitalizmu>


[96] «Die Neue Zeit», 1914, 2 (r. 32). S. 909, 11 września 1914 r. Por. 1915, 2, S. 107 i nast.[97] Hobson: «Imperialism», L. 1902, p. 324.

[98] «Die Neue Zeit», 1914, z (r. 32). S. 921, 11 września 1914 r. Por. 1915, 2. S. 107 i nast.

[99] «Die Neue Zeit», 1915, I, S. 144, z dn. 30 kwietnia 1915 r.
[100] R. Calwer: «Einfuhrung in die Weitwirtschaft», Brl. 1906.

[101] W nawiasach obszar i ludność kolonii.

[102] Stat. Jahrbuch fur das Deutsche Reich, 1915; Archiv fur Eisenbahnwesen, 1892; dla roku 1890 nieznaczne szczegóły, dotyczące podziału kolei między koloniami różnych krajów, musieliśmy określić w przybliżeniu.

[103] Por. także Edgar Crummond: «The Economic Relation of the British and German Empires» w «Journal of the Royal Statistical Society», 1914, July, p. 777 i nast.

Powrót do spisu treści